Instalacja audiowizualna prezentowana w domku letniskowym na terenie opuszczonego ośrodka wczasowego "Drogowiec" na Wyspie Sobieszewskiej w ramach Fastiwalu Streetwaves 2014 Wyspa to kawałek lądu odcięty od zwykłej przestrzeni. Ląd otoczony wodą, ląd przez to niezwykły. W kulturze symbolizuje ucieczkę od świata, schronienie, samotnię, spokój. Jawi się jako egzotyczny raj, dostępny dla wybranych. Idylla. Utopia. Wyspa od zawsze rozpala wyobraźnię, przyciąga. W wydanym w 1928 roku prospekcie, opisującym zalety Wyspy Sobieszewskiej, zwanej wówczas Bohnsack, czytamy: „ Kąpiel morska jest tutaj wyjątkowo piękna i pokrzepiająca. Plaża jest szersza, a uderzenia fal silniejsze… Wspaniale leży się tutaj na wydmach.” Nieco później, w roku 1937, o tej samej wyspie, w przewodniku turystycznym pisano: „Amatorowie kąpieli jadą tam parowcem. Tamtejsza plaża i rozległy park ludowy cieszą się wielką frekwencją, zwłaszcza w dni świąteczne. Gwarno jest i barwnie: bawią się tzw. szersze warstwy społeczeństwa, które nieswojo czułyby się w Brzeźnie, Jelitkowie czy Sopocie, w modnych kąpieliskach, leżących na zachód od Martwej Wisły”. Niedawno w lokalnej prasie krzyczał nagłówek: „ Dancingi we Flamingo nie pozwalają nam spać!” Na szczęcie są ośrodki wczasowe. Zamknięte enklawy po środku wyspy, oddzielone płotem od zwykłej przestrzeni, schronienia dostępne dla wybranych…